Kiedy leczenie nie ma sensu

W wielu gospodarstwach niemal wszystkie przypadki zapalenia wymienia są leczone przy użyciu antybiotyków. Okazuje się jednak, że część z nich takiego leczenia nie wymaga, a użycie antybiotyków jest nieuzasadnione lub wręcz niewskazane.

 

Czasy się zmieniają, nasze podejście niekoniecznie


 

Sposób leczenia zapalenia wymienia, który wszyscy znamy i tak chętnie stosujemy został stworzony wiele lat temu. Głównym problemem były wtedy bakterie zakaźne: paciorkowiec bezmleczności i gronkowiec złocisty. To właśnie z ich powodu powstała konieczność leczenia wszystkich przypadków zapalenia wymienia w laktacji oraz stosowanie dywanowej terapii w zasuszeniu.

Przyczyny mastitis na przestrzeni kolejnych lat. 2005 The Society for Applied Microbiology,Journal of Applied Microbiology,98,1250–1255, doi:10.1111/j.1365-2672.2005.02649.x

Z biegiem czasu, dzięki postępowi w rozumieniu mechanizmów działania poszczególnych bakterii, wprowadzeniu doskonalszych metod diagnostyki, zasad higieny i rutyny doju oraz szczegółowych planów kontroli mastitis, bakterie zakaźne przestały dominować. Od lat 80. mamy do czynienia z erą bakterii środowiskowych. Więcej informacji na ten temat znajdziecie we wcześniejszym wpisie na blogu: https://wetmonikaruskowska.com/skuteczny-przepis-na-leczenie-zapalenia-wymienia-u-krow/

Myślę, że czas abyśmy zmienili swoje podejście do tematu leczenia zapalenia wymienia, bo nie wszystkie przypadki muszą i powinny być leczone za pomocą antybiotyków.

Dzisiaj chciałabym Wam opisać przypadki, kiedy leczenie nie jest uzasadnione, z różnych względów, zapraszam do lektury.

 

E.coli wcale nie taka straszna


 

Zapalenia wymienia na tle tej bakterii są okryte bardzo złą sławą. Wynika to głównie z tego, że potrafią mieć one bardzo gwałtowny przebieg. Mogą przebiegać z wysoką temperaturą wewnętrzną, zaleganiem i toksemią prowadzącą do śmierci krowy.

Okazuje się jednak, że znakomita większość zapaleń powodowanych przez E.coli przebiega łagodnie→ 62% (tylko zmiany w mleku) lub pośrednio→ 27% (zmiany w mleku i obrzęk ćwiartki). Tylko 11% przebiega ostro z objawami ogólnymi i może stanowić zagrożenie dla życia krowy. Występują one zwykle na początku laktacji, kiedy krowom towarzyszy ujemny bilans energetyczny oraz immunosupresja. Narażone na nie będą też stada o wysokim poziomie zarządzania i niskim poziomem komórek somatycznych (niska mobilizacja układu odpornościowego wymienia).

Zgodnie z najnowszymi trendami w leczeniu zapalenia wymienia łagodne i pośrednie formy mastitis nie wymagają natychmiastowego podania antybiotyków dowymieniowych. W przypadku E.coli istotny jest jeszcze jeden fakt- większość przypadków ulega samowyleczeniu, niezależnie od tego czy podamy antybiotyk, czy też nie. Zmiany w mleku są jedynie objawem stanu zapalnego, który nie jest równoznaczny z występowaniem bakterii! Ustępują one samoistnie po około 7 dniach. Jedyne co powinniśmy robić w przypadku tych zapaleń to:

  1. Podać leki przeciwzapalne
  2. Oddzielić mleko
  3. Obserwować zwierzę, czy nie dochodzi do zaostrzenia procesu zapalnego.

Na koniec kilka słów o leczeniu ostrych przypadków coli-mastitis. Kiedy mamy do czynienia z silnie powiększoną i obrzękniętą ćwiartką, podawanie tub dowymieniowo mija się z celem.  Duża ilość wydzieliny zapalnej  uniemożliwia skuteczne działanie podanego tą drogą antybiotyku. Leczenie tej formy zapalenia wymienia należy bezwzględnie pozostawić lekarzowi weterynarii.

Mierzmy siły na zamiary


 

Gronkowiec złocisty to bakteria, która może być bardzo poważnym problemem w stadzie. Jest zakaźny, roznosi się niepostrzeżenie wykorzystując błędy w zarządzaniu. Nie objawia się spektakularnie wysokim poziomem komórek somatycznych, co usypia czujność hodowców. Kiedy zauważamy, że w stadzie dzieje się coś złego, możemy mieć już sporą ilość krów zakażonych tą bakterią. Oczywiście, zwykle pierwszą naszą reakcją jest rozpoczęcie leczenia krów, które mają objawy kliniczne lub (jeszcze ambitniej) także tych z podwyższoną liczbą komórek somatycznych. Nie jest to dobre rozwiązanie!

Szanse na wyleczenie gronkowca złocistego w laktacji to maksymalnie 30-40%. I to pod warunkiem prowadzenia przedłużonego leczenia i zastosowania antybiotyku ogólnego. Największe szanse na wyleczenie mają:

  1. Pierwiastki, które niedawno uległy zakażeniu
  2. Krowy na początku laktacji
  3. Krowy z zapaleniem w przednich ćwiartkach.

Najlepsze efekty daje leczenie w zasuszeniu. Przy pustym wymieniu i zastosowaniu antybiotyków o przedłużonym działaniu, mamy większe szanse na pozbycie się gronkowca złocistego.

Decydując się na leczenie w laktacji musimy mieć świadomość, że im niższa liczba komórek somatycznych w ćwiartce poddawanej leczeniu, tym większe mamy szanse na sukces. Przeprowadzono badania, które pokazały, że w przypadku gronkowca największe szanse na wyleczenie miały ćwiartki o somatyce około 600 tysięcy, najmniejsze zaś te, których poziom komórek somatycznych przekraczał 3 mln.

Dlaczego tak trudno leczy się gronkowca? Ponieważ posiada on wiele mechanizmów, które pozwalają mu wnikać głęboko w tkanki i unikać działania układu odpornościowego oraz antybiotyków.

 

Lepiej nawet nie zaczynać


 

Istnieją patogeny, których leczenia w ogóle nie powinniśmy się podejmować ze względu na brak skutecznej terapii (nawet jeśli “autorytety” z fb twierdzą inaczej). Zaliczamy do nich:

Mycoplasma bovis

Ma charakter zakaźny i szerzy się w stadzie podobnie jak gronkowiec złocisty i paciorkowiec bezmleczności.

Źródłem zakażenia jest mleko chorych krów. Najbardziej narażone są na nią stada, które dokonują licznych zakupów jałówek i/lub pierwiastek.

Może pozostawać niewykryta przez długi czas, ponieważ nie da się jej wyhodować w standardowych posiewach bakteriologicznych (wymaga specjalnych warunków do wzrostu). Jedyną dostępną metodą wykrywania mykoplazm jest PCR.

W przypadku tego patogenu powinna obowiązywać zasada “zero tolerancji”, co oznacza, że krowy nim zakażone powinny być brakowane ze stada. Ze względu na specyficzną budowę, mykopalazmy nie są podobne do innych bakterii odpowiedzialnych za występowanie mastitis (a mówiąc dokładnie, nie są do końca bakteriami). Ta odmienna budowa sprawia także, że są odporne na większość stosowanych u bydła antybiotyków. Zapalenia mają zwykle charakter podkliniczny z tendencją do zaostrzeń. Ćwiartki sprawiają wrażenie obrzękniętych, ale nie są bolesne i gorące. W przypadku podejrzenia lub stwierdzenia mykoplazm, powinniśmy w pierwszej kolejności zidentyfikować krowy nosicielki, oddzielić je i doić na końcu oraz eliminować ze stada.

Glony Prototheca

Te jednokomórkowe organizmy bytują w wodzie, glebie, a nawet paszy. Głównym ich rezerwuarem są obszary stojącej brudnej wody (aleje przepędowe, wanny do kąpieli racic, miejsca koło poideł). Zakażone krowy, mogą wysiewać glony w mleku stając się źródłem zakażenia dla innych zwierząt w stadzie.

Ze względu na budowę nie są wrażliwe na antybiotyki.

Zalecana jest segregacja i brakowanie ze stada.

Zwykle występują w formie podklinicznej lub klinicznej z wodnistą wydzieliną zamiast mleka (co może być mylone z np. E.coli). Długotrwała infekcja prowadzi do stopniowej utraty wydajności, ponieważ glony przyczyniają się do zniszczenia tkanki wydzielniczej przez naciekające komórki układu odpornościowego.

Falę zapaleń powodowanych przez glony możemy obserwować po intensywnych opadach, którym towarzyszy wysoka temperatura (idealne warunki do wzrostu).

Grzyby

Pojawiają się zwykle jako wynik długotrwałej i uporczywej terapii antybiotykami dowymieniowymi. Mogą być też efektem niehigienicznego podawania leków, szczególnie tych, które są samodzielnie przygotowywane.

Najczęściej przebiegają łagodnie, a objawem jest jedynie podwyższenie liczby komórek somatycznych. Przewlekłym formom towarzyszą zwłóknienia tkanki wymienia. Dosyć często może dochodzić do zaostrzeń, którym będzie towarzyszył obrzęk i bolesność ćwiartki.

Na rynku nie ma dostępnych komercyjnych środków do leczenia grzybiczego zapalenia wymienia. W terenie stosowane są ludzkie preparaty, ale ich skuteczność jest niezadowalająca. Działają drażniąco i mogą powodować zaostrzenie stanu i wzrost liczby komórek somatycznych.

Najlepszą, moim zdaniem metodą, jest podawanie leków przeciwzapalnych i trwałe zasuszenie zainfekowanej ćwiartki.

 

“Brakowanie może być formą terapii”


 

Nie tylko w powyżej przytoczonych przypadkach powinniśmy odstępować od terapii. W sytuacji, kiedy krowa choruje kolejny raz, w tej samej laktacji, a zapalenie dotyka tej samej ćwiartki, powinniśmy zrezygnować z leczenia, ponieważ jest ono nieuzasadnione.

Badania pokazują, że 64% krów, które miały dwa epizody zapalenia wymienia w danej laktacji, jest predysponowanych do kolejnego przypadku przed jej zakończeniem. Jeśli dodatkowo weźmiemy pod uwagę, że 7% krów odpowiada za 40% przypadków klinicznych, a 6% za 50% mleka karencyjnego, to brakowanie okazuje się bardzo dobrym sposobem na poprawę sytuacji zdrowotnej stada.

Co więcej, krowy, które mają powracające zapalenia wymienia mogą być nosicielkami bakterii zakaźnych i stanowić potencjalne źródło zakażenia dla zdrowych sztuk. W przypadku tych patogenów powinna obowiązywać zasada “zero tolerancji”, a wszystkie zakażone nimi sztuki powinny być usuwane ze stada.

 

Jak wygląda prawdziwe wyleczenie


 

Na koniec kilka słów o tym, jak wygląda prawdziwe wyleczenie zapalenie wymienia. Z całą pewnością bowiem, nie jest to jedynie zmiana wyglądu mleka. O wyleczeniu mówimy, kiedy w leczonej ćwiartce nie stwierdzamy obecności bakterii chorobotwórczych przez przynajmniej 3 tygodnie od zakończenia leczenia. W przypadku gronkowca złocistego sprawa wygląda nieco bardziej skomplikowanie.

 

W przypadku liczby komórek somatycznych, powrót do normy będzie zależał od rodzaju patogenu i zaawansowania procesu zapalnego. Dla paciorkowca bezmleczności będzie to kilka dni, dla gronkowca złocistego, kilka miesięcy lub dopiero następna laktacja. Niektóre ćwiartki mogą zostać uszkodzone do tego stopnia, że konieczne będzie ich trwałe zasuszenie lub brakowanie krowy.

Udostępnij, jeśli uważasz, że to wartościowa treść

Monika Ruskowska

lekarz weterynarii

Strona i blog o zagadnieniach związanych ze zdrowiem i hodowlą bydła mlecznego. Proste rozwiązania, rzeczowe porady, najnowsze trendy. Dla hodowców, którzy chcą uniknąć problemów zdrowotnych w stadzie lub szybko i skutecznie je rozwiązać.

Monika Ruskowska

Ulubione
Polecam
Powiązane tematy

Embryotransfer