Jak zadbać o cielęta zimą.

Jesień i zima teoretycznie powinny być czasem, kiedy zmniejsza się ilość problemów z cielętami. Niskie temperatury utrudniają rozwój mikroorganizmów odpowiedzialnych za choroby, a upały powodujące stres cieplny odeszły w zapomnienie. Dlaczego więc to właśnie teraz mamy najwięcej problemów z cielętami?! I co możemy zrobić, żeby im zapobiec? Odpowiedzi postaram się udzielić poniżej.

Komfort termiczny


Jest to zakres temperatur, w którym cielęta czują się najlepiej. Ich metabolizm działa bez zakłóceń i co najważniejsze, nie ma niepotrzebnych strat energetycznych, zużywanych na ochłodzenie czy ogrzanie ciała.

Dla cieląt poniżej 3 tygodnia życia optymalna temperatura to 15-25 stopni.

Starsze jałówki, powyżej 1 miesiąca, zwykle pobierają już paszę stałą, dzięki temu żwacz zaczyna wytwarzać pewną ilość ciepła w wyniku fermentacji. Dla nich zakres optymalnych temperatur jest dużo szerszy. Stres spowodowany zimnem zaczyna się mniej więcej od -2 st. Celsjusza (dla „maluchów” jest to już poniżej 10 st. Celsjusza).

Komfort termiczny to bardzo ważne zagadnienie, potrzeby cieląt, zwłaszcza najmłodszych będą się znacząco różniły w zależności od temperatury, w jakiej przebywają. Od tego czy zdajemy sobie z tego sprawę będzie zależało ich zdrowie i prawidłowy rozwój.

Ciepło, sucho i wygodnie


Sama temperatura panująca na zewnątrz, czy w cielętniku to nie wszystko. Jest wiele innych czynników, które wpływają na odczuwalną temperaturę. Wiatr, wilgotność, ilość i rodzaj materiału, na którym leżą cielaki, to tylko niektóre z nich.

Wilgotna i brudna sierść nie stanowi dobrej ochrony przed zimnem! Bardzo ważnym aspektem jest zapewnienie czystej i suchej ściółki. Istotną rolę odgrywa także głębokość warstwy. Powinna ona umożliwiać przykrycie kończyn, dzięki czemu wokół cielaka powstaje warstwa izolacyjna, która chroni przed oddawaniem ciepła. Sami doskonale znamy uczucie, kiedy w trakcie panowania niskich temperatur usiądziemy na betonie, niemal natychmiast zauważamy, jak tracimy ciepło. Identyczna sytuacja ma miejsce w przypadku cieląt, które w dodatku 80-90% czasu spędzają leżąc.

Wentylacja


Oczywiście, pierwsza myśl, która przychodzi do głowy, to szczelne zamknięcie cielętnika, czy pomieszczenia, w którym przebywają cielęta. Nic bardziej mylnego. Postępując w ten sposób spowodujemy więcej szkody niż pożytku! W zamkniętych i źle wentylowanych pomieszczeniach dochodzi do nagromadzenia chorobotwórczych bakterii i wirusów. Zwykle przeżywają one krócej niż minutę w powietrzu, ale kiedy wilgotność rośnie, wydłuża się także czas ich życia i zdolność zakażania. Przy dużym zagęszczeniu i utrzymywaniu razem zwierząt dorosłych, które są nosicielami oraz małych cieląt dochodzi do rozwoju problemów z chorobami układu oddechowego.

Właściwa wymiana powietrza w budynkach, w których przebywają cielęta to: 25 m3/cielę/na godzinę lub czterokrotna wymiana powietrza w budynku/godzinę. Przeciągi, czyli ruch powietrza szybszy niż 0,5 m/s są szkodliwe, ponieważ prowadzą do szybkiego wychładzania ciała cieląt. Temat wentylacji jest jednym z najbardziej krytycznych w naszych oborach i cielętnikach, nawet tych zupełnie nowych. Bardzo często nie zdajemy sobie sprawy jak duży wpływ ma ona na zdrowie i dobrostan zwierząt. Oceny wentylacji możemy dokonać na podstawie różnego rodzaju mierników, ale czasem wystarczy ocena przemieszczania się dymu pochodzącego z podpalonego brykietu, czy nawet papierosa. Ciekawy filmik poglądowy znajdziecie pod tym linkiem:

https://www.youtube.com/c/AHDBBeefandLamb

Temperatura spada, zapotrzebowanie na energię rośnie


Większość programów odchowu cieląt opiera się na limitowanym karmieniu mlekiem lub preparatem mlekozastępczym, które ma stymulować pobieranie paszy stałej. Takie postępowanie i fakt, że cielęta poniżej 3 tygodnia życia mają niewielkie zapasy tkanki tłuszczowej, może prowadzić do poważnych problemów w okresach, kiedy panują niskie temperatury. Niedobór energii będzie powodował zużywanie zapasów tkanki tłuszczowej, a przy jej braku, także mięśni. W konsekwencji będziemy mieli do czynienia nie tylko z utratą masy ciała, ale także z poważnym upośledzeniem zdolności obronnych układu immunologicznego. Takie cielęta będą chorowały na schorzenia układu oddechowego, a dodatkowo bardzo trudno będzie je skutecznie leczyć. Do prawidłowego funkcjonowania odporności potrzeba dużej ilości energii, przy jej niedoborach wszystkie mechanizmy obronne są upośledzone. W takiej sytuacji skuteczność terapii będzie w najlepszym wypadku wyraźnie ograniczona. O tym jak ważny jest odpowiedni poziom żywienia pisałam już wcześniej: wetmonikaruskowska.com/jak-osiagnac-optymalne-przyrosty-jalowek/

Na poniższej grafice możecie zobaczyć, jak zmienia się zapotrzebowanie cielęcia w zależności od temperatury otoczenia.

Jeśli chcemy, aby nasze cielęta przyrastały ok 500 gram dziennie w temperaturze 4 stopni Celsjusza, musimy dostarczyć im 7 litrów standardowego preparatu mlekozastępczego.

 

Jak jeszcze możemy wspomóc cielęta


W czasie panowania niskich temperatur, noworodki powinny być wycierane do sucha lub umieszczane w specjalnych, podgrzewanych kojcach. Zapobiega to szybkiej utracie ciepła    i upośledzeniu wchłaniania immunoglobulin, które towarzyszy wyziębionym cielętom.

Często można spotkać się z teorią, że w ten sposób „rozhartowujemy” cielęta. Nie wiem dokładnie co mają na myśli autorzy takiego stwierdzenia. Noworodki nie mają wykształconych mechanizmów termoregulacji, rodzą się z bardzo niewielką ilością tłuszczu, około 3%. W dodatku jest to w większości brunatna tkanka tłuszczowa, służąca do ogrzewania ciała. Jeżeli nie chcemy, żeby została ona zużyta w ciągu kilku pierwszych godzin życia, powinniśmy zadbać o odpowiednią izolację cieląt od niekorzystnych warunków.

Świetnym rozwiązaniem dla najmłodszych cieląt są derki. Zabezpieczają one najmłodsze cielęta przed utratą ciepła. Bardzo je lubię i mam wrażenie graniczące z pewnością, że cielaki też. Zakładam je wszystkim jałówkom, po tym jak dokładnie wyschną. Od kiedy powinno się je wprowadzić? Dla mnie wyznacznikiem jest temperatura. Kiedy przez 3 kolejne noce mamy do czynienia z temperaturami poniżej 10 stopni Celsjusza, to znak, że pora zacząć zakładać dereczki. Trzymamy w nich cielaki przez 2-4 tygodnie.

Stały dostęp do wody


Absolutnie zawsze powinniśmy zapewniać zwierzętom dostęp do świeżej wody. W czasie panowania niskich temperatur może to być trudne. Pamiętajmy, że bez wody cielaki nie będą pobierały startera, a ich żwacz nie będzie się rozwijał. Dodatkowo woda jest odpowiedzialna za prawidłowe funkcjonowanie wszystkich błon śluzowych. Odwodnienie może być przyczyną osłabienia ich ciągłości i wzrostu podatności na szkodliwe bakterie i wirusy.

Kiedy mamy do czynienia ze szczególnie niskimi temperaturami i zamarzaniem wody, najlepiej jest podawać ją lekko ciepłą, bezpośrednio po każdym pojeniu mlekiem.

Krytyczne punkty kontroli


  1. Cielęta otrzymują 4 litry siary w ciągu 2 godzin od urodzenia ZAWSZE/CZASEM/NIGDY
  2. Porodówka jest czysta, pozbawiona przeciągów i obficie pościelona słomą ZAWSZE/CZASEM/NIGDY
  3. Noworodki są wycieranie do sucha/umieszczane w specjalnym kojcu do wyschnięcia. ZAWSZE/CZASEM/NIGDY
  4. Cielaki dostają 7-8 litrów mleka/preparatu ZAWSZE/CZASEM/NIGDY
  5. Cielaki mają dostęp do wody ZAWSZE/CZASEM/NIGDY
  6. Warstwa suchej słomy w kojcach pokrywa kończyny zwierząt ZAWSZE/CZASEM/NIGDY
  7. W budynku nie ma przewiewów. ZAWSZE/CZASEM/NIGDY
  8. Jest zapewniona odpowiednia wymiana powietrza ZAWSZE/CZASEM/NIGDY
  9. Regularnie monitoruje się temperaturę i wilgotność ZAWSZE/CZASEM/NIGDY

Im więcej odpowiedzi ZAWSZE, tym lepiej wasze cielęta będą sobie radzić w okresach niskich temperatur, nie tylko unikając problemów zdrowotnych, ale także prawidłowo się rozwijając.

Udostępnij, jeśli uważasz, że to wartościowa treść

Monika Ruskowska

lekarz weterynarii

Strona i blog o zagadnieniach związanych ze zdrowiem i hodowlą bydła mlecznego. Proste rozwiązania, rzeczowe porady, najnowsze trendy. Dla hodowców, którzy chcą uniknąć problemów zdrowotnych w stadzie lub szybko i skutecznie je rozwiązać.

Monika Ruskowska

Ulubione
Polecam
Powiązane tematy

Embryotransfer