Pierwsze 3-4 tygodnie po porodzie determinują całą rozpoczynającą się laktację krowy. Problemy zdrowotne i błędy popełnione w tym okresie sięgają jednak znacznie dalej. Negatywnie wpływają na dobrostan, zdolności reprodukcyjne, zwiększają także ryzyko przedwczesnego brakowania.
Traumatyczne doświadczenie
Tuż po porodzie w organizmie krowy dochodzi do szybkich i bardzo znaczących zmian, dotyczą one macicy, wymienia oraz układu hormonalnego. Ich celem jest przystosowanie organizmu samicy do wychowania potomstwa oraz pokonanie typowych dla okresu poporodowego schorzeń. Nieodłącznie towarzyszy im proces zapalny. Jest on naturalną i fizjologiczną odpowiedzią, jednak kiedy trwa zbyt długo, jest przyczyną poważnych zaburzeń.
Badania naukowe pokazują, że ponad 60% krów po porodzie cierpi na kliniczne lub podkliniczne schorzenia układu rozrodczego, a ponad 20% na choroby, które dotykają innych narządów (tu na pierwszym miejscu jest zapalenie wymienia). Wszystkim tym przypadłościom towarzyszy stan zapalny. Jeżeli nie nauczymy się jak mu przeciwdziałać,wykrywać go w porę i odpowiednio reagować, możemy mieć w swoim stadzie problem z syndromem podklinicznego stanu zapalnego.
Ani chora, ani zdrowa
Trudno znaleźć odpowiednie słowo w języku polskim, które opisuje zwierzę dotknięte syndromem podklinicznego stanu zapalnego (bardzo ciekawy artykuł na ten temat: https://www.bovinevetonline.com/news/veterinary-education/shes-poor-doer). Jedyne, jakie przychodzi mi do głowy, to „słabująca”. Jest to zwierzę, które chociaż klinicznie nic mu nie dolega, ma trudności z funkcjonowaniem, odstaje od stada, jest apatyczne, słabo pobiera paszę. Krowa taka zwykle bardzo dobrze i bez problemów rozpoczyna laktację, bardzo dobrze się doi. Po kilku dniach dochodzi do nagłego załamania, spada pobranie paszy, a wraz z nim wydajności. Brak jest jakichkolwiek objawów chorób. Niestety w wyniku pogłębiającego się niedoboru energii, dochodzi wreszcie do rozwoju schorzeń metabolicznych lub zakaźnych. Często hodowcy decydują się na brakowanie takiej sztuki ze względu na niepewne rokowanie i brak gwarancji powrotu do oczekiwanej wydajności.
Chyba każdy z nas chociaż raz zetknął się z przypadkiem opisanym powyżej. Co więc możemy zrobić, aby jak najmniej zwierząt po porodzie miało problemy? Poniżej kilka wskazówek, którymi sama się kieruję.
5 wskazówek, jak poprawić funkcjonowanie krów we wczesnej laktacji
1. Zadbajmy o okres zasuszenia
To pierwsza rzecz, której należy się przyjrzeć, jeśli mamy problemy z krowami po porodzie. Idealna długość okresu zasuszenia to około 60 dni. Oczywiście, możemy spotkać się z wieloma modyfikacjami i systemami, które wskazują na korzyści płynące ze skracania tego czasu. Badania naukowe pokazują jednak, że idealny okres ze względu na regenerację tkanki wymienia, produkcję siary i wydajność w kolejnej laktacji, to około 2 miesiące. Zwykle dzieli się go jeszcze na dwa podokresy:
- zasuszenie właściwe (far off)- ok 40 dni
- okres przygotowania (close up)- ostatnie 21 dni przed porodem
Krytyczne punkty :
1.Unikajmy zatuczania krów
Żle żywione krowy zasuszone mogą pobierać od 40% do nawet 80% więcej energii niż wynika z ich zapotrzebowania bytowego. Konsekwencją jest zwiększenie masy ciała, które po porodzie ujemnie wpływa na pobranie paszy, co przyczynia się do powstawania problemów z ketozą.
2. Zapewnijmy odpowiednią ilość miejsca do leżenia (7-9 m2/szt) i dostęp do stołu paszowego (80cm/sztukę) oraz odpowiednią ilość poideł (30 cm/szt)
3.Unikajmy częstych zmian w obsadzie zwierząt.
Pojawienie się nowych zwierząt w grupie przyczynia się do walk o hierarchię i jest przyczyną niepotrzebnego stresu.
4.Zadbajmy o racice.
Wykonywanie zabiegu korekcji tuż przed okresem zasuszenia to bardzo dobra praktyka. Dzięki niej krowy wchodzą w nową laktację z prawidłowo ukształtowanym rogiem racicowym. Co jeszcze ważniejsze, nie będą wymagały korekcji racic tuż po porodzie. Po pierwsze generuje to kolejny, niepotrzebny stres. Po drugie, po porodzie często krowy wychodzą z głębokiej ściółki na betonowe posadzki i przycięcie racic w tym okresie może być przyczyną kulawizn, a na pewno ujemnie odbija się na wydajności.
2. Zapobiegajmy chorobom metabolicznym
Krowy często zalegają po porodzie? A może konieczne są wizyty lekarza weterynarii ze względu na często występującą ketozę? Hipokalcemia, potocznie nazywana “zaleganiem poporodowym” i ketoza właśnie, to dwie jednostki chorobowe, z którymi boryka się wiele stad. Oczywiście, wszystko sprowadza się do prawidłowego żywienia, ale nie zawsze błędy da się szybko skorygować. Na szczęście istnieją sprawdzone sposoby na radzenie sobie z tymi problemami, kiedy już się pojawiły.
W przypadku problemów z niedoborem wapnia (zalegania, duża ilość zapaleń macicy po porodzie, mastitis) możemy podawać tuż po wycieleniu bolusy wapniowe. Moim zdaniem każda krowa, która wchodzi w 4. laktację powinna być wspomagana w ten sposób. Osobiście bardzo lubię Bovikalc bolus i co do jego skuteczności jestem w 100% przekonana. W większości przypadków chroni przed zaleganiem, a w sytuacji, kiedy do niego dochodzi, leczenie jest łatwiejsze i skuteczniejsze.
Kiedy mamy do czynienia z problemem ketozy, możemy zastosować dwa rozwiązania:
- Wlewki z glikolu/gliceryny dla wszystkich krów po porodzie przez 3, a najlepiej 5 dni
- Aplikację bolusów Kexxtone krowom z grupy ryzyka (starsze, zatuczone, z historią kulawizny, cierpiące na ketozę w poprzedniej laktacji), bolusy te podaje się w momencie zasuszania krowy.
3. Zadbajmy o apetyt tuż po porodzie
Jest to absolutnie kluczowa sprawa! Jeśli chcemy, aby nasze krowy były zdrowe i osiągnęły maksimum swojego potencjału, tuż po porodzie musimy zadbać o dostarczenie wysokiej jakości paszy (pobranie na poziomie +4% masy ciała, dla krowy o wadze 600 kg- 24 kg SM). Powinniśmy pamiętać, że pokrycie zapotrzebowania na energię jest bardzo ważne w tym okresie. Tak czy inaczej u krów mlecznych mamy do czynienia z negatywnym bilansem energetycznym. Walka toczy się zaś o to, aby był on jak najmniejszy.
Krytyczne punkty:
- Pasza powinna być zawsze świeża, stół paszowy regularnie sprzątany, dawka powinna być ułożona tak, aby uwzględniała mniejsze pobranie w tym okresie laktacji, a ilość niedojadów monitorowana.
- Żeby zachęcić krowy do podchodzenia do stołu paszowego, można dodawać do dawki glicerynę lub melasę. Bardzo lubię ten sposób. Niektórym może się to wydawać śmieszne, ale grupie po porodzie polewam tmr melasą z konewki. Ma to dwie zalety: krowy szybko uczą się podchodzić do paszy na widok osoby z konewką, a ja ma okazję obserwować ich zachowanie i szybko wyłapywać te, które mają problemy z apetytem.
- Krowy po porodzie są szczególnie wrażliwe na nadmierną obsadę. Pierwiastki lub lekko niedomagające krowy mogą popaść w ciężką ketozę, czy przemieszczenie trawieńca, kiedy nie mogą się swobodnie najeść i/lub położyć. Dlatego w grupie po porodzie powinniśmy utrzymywać 80-85% dostępnej obsady zwierząt.
- Krowy powinny przebywać w grupie poporodowej przez około 3 tygodnie
4. Monitorujmy krowy przez pierwsze 10 dni po porodzie
Na co zwracać uwagę:
- Przebieg porodu (jeśli konieczna była pomoc porodowa, taki poród powinniśmy uważać jako trudny, jeśli takich porodów jest dużo-warto zweryfikować używane buhaje pod względem trudnych wycieleń)
- Odejście łożyska (za zatrzymanie łożyska uważa się nieodejście błon płodowych po 12 godzinach od urodzenia cielaka, jeśli jest to powtarzający się problem, warto skonsultować się z żywieniowcem)
- Pomiar temperatury przez 5-10 dni po porodzie (wartość graniczna 39,5 stopnia C)
- Wypływ z dróg rodnych (wodnisty i cuchnący wskazuje na ostre zapalenie macicy)
- Występowanie kulawizny
- Wypełnienie żwacza
- Poziom ciał ketonowych we krwi (od 4 dnia laktacji)
- Dzienna produkcja mleka
Warto przyjąć kryteria, które wskazują, że krowa wymaga natychmiastowej interwencji lekarza weterynarii, dla mnie będą to (jeden lub kilka):
- temperatura ≥40 st C
- silna kulawizna (krowa nie obciąża kończyny)
- osłabiony apetyt
- cuchnący wypływ z dróg rodnych (więcej o poporodowym zapaleniu macicy przeczytacie tutaj: https://wetmonikaruskowska.com/co-zrobic-zeby-poporodowe-zapalenie-macicy-nie-bylo-problemem-w-stadzie/)
- spadek produkcji o 8-10%
5. Minimalizujmy stan zapalny
Kontrolowanie stanu zapalnego to trudne zadanie. Trudno jest znaleźć jasne wytyczne, które mówią jak mu skutecznie przeciwdziałać. Są jednak działania, które możemy podjąć żeby ułatwić naszym krowom przejście przez okres okołoporodowy. Zaliczamy do nich:
- podawanie witamin i mikroelementów, które chronią przed wolnymi rodnikami (A, E, selenu),
- podawanie witamin z grupy B, które poprawiają pobranie paszy, a tym samy obniżają ryzyko wystąpienia ketozy,
- ostatnie doniesienia naukowców mówią o tym, że krytyczne są pierwsze dwa dni laktacji. Zastosowanie w tym czasie nawet najprostszych leków o działaniu przeciwzapalnym (w przypadku tego doświadczenia-aspiryny) przynosiło bardzo dobre efekty w postaci obniżenia liczby komórek somatycznych, mniejszej utraty masy ciała, poprawienia współczynnika zacieleń i zwiększenia wydajności (nie wiem jak Wy, ale ja od jutra mam zamiar wypróbować tę metodę).