Co zrobić żeby poporodowe zapalenie macicy nie było problemem w stadzie?

 

Na co trzeba zwrócić uwagę, aby już nigdy nie martwić się o zdrowie krów po porodzie.

Problemy dotyczy coraz większej ilości krów!


Bardzo często można spotkać się ze stwierdzeniem, że dawniej zatrzymanie łożyska oraz będące jego konsekwencją poporodowe zapalenie macicy zdarzało się dużo rzadziej. Zwykle odjęcie błon płodowych oraz aplikacja miejscowo działającego antybiotyku, załatwiały sprawę. Jak pokazują dane statystyczne, w latach 50, na poporodowe zapalenie macicy cierpiało mniej niż 9% krów. Obecnie problem ten dotyczy około 40% zwierząt.

Gdzie tkwi przyczyna ???


Nasuwa się wiec proste pytanie, dlaczego tak się dzieje?

Przede wszystkim jest to związane z dużo większą wydajnością.

Jeśli porównamy krowy rasy h-f sprzed kilkunastu czy kilkudziesięciu lat, zdamy sobie sprawę, że produkowały wtedy znacznie mniej mleka. A co za tym idzie ich zapotrzebowanie na energię także było dużo mniejsze. Obecnie, kiedy wydajności sięgające 45-50 litrów nie są niczym niezwykłym, zapotrzebowanie energetyczne jest nieporównywanie większe (ok 3,5 x zapotrzebowanie bytowe).

   VS   

Poporodowe zapalenie macicy istotnie wpływa na dalszy przebieg laktacji krowy. Znacząco zwiększa ryzyko wystąpienia ketozy oraz przemieszczenia trawieńca. Wydłuża czas do pierwszego skutecznego krycia oraz podnosi ryzyko brakowania ze stada.

Bakterie-główni winowajcy


Bakteriami odpowiedzialnymi za wystąpienie poporodowego zapalenia macicy to głównie E.coli, Truperella pyogenes oraz bakterie beztlenowe.

Pałeczka okrężnicy-E.coli jest powszechnie występującym patogenem, dlatego tak ważne jest zachowanie higieny porodu oraz sprzętu używanego w tym czasie.

Musimy zdawać sobie sprawę, że nie mam możliwości całkowitego zapobiegnięcia wnikaniu bakterii do dróg rodnych krowy w trakcie porodu. Możemy jednak znacząco je ograniczyć poprzez:

  • Zapewnienie higienicznych warunków na porodówce
  • Dbałość o czystość sprzętu (linek, łańcuszków)
  • Używanie jednorazowych rękawic w trakcie pomocy porodowej

Sam organizm krowy również uruchamia mechanizmy obronne w odpowiedzi na wniknięcie bakterii do dróg rodnych. Są to komórki układu odpornościowego, których zadaniem jest odnalezienie i zneutralizowanie groźnych dla zdrowia patogenów. Wytwarzane są także tzw mediatory procesu zapalnego, które zwiększają przepuszczalność naczyń krwionośnych, „zwabiają” komórki „zabójców” oraz podnoszą temperaturę ciała.

W przypadku, gdy organizm krowy działa sprawnie, zwierzę radzi sobie ze stanem zapalnym i nie obserwujemy objawów klinicznych. Układ rozrodczy ulega regeneracji, a krowa jest gotowa do rozrodu po około 40-50 dniach.

Dlaczego więc tak duży odsetek krów po porodzie cierpi na zapalenie macicy?


Ma to związek z ogromnym wydatkiem energetycznym związanym z produkcją mleka. W toku selekcji genetycznej, krowy rasy h-f zostały zaprogramowane do produkcji bardzo dużej ilości mleka. Zaraz po porodzie wszystkie siły organizmy zostają przestawione na tor produkcji najpierw siary, a później mleka. Negatywny bilans energetyczny jest powszechnym zjawiskiem, a od jego głębokości będzie zależała skala problemów zdrowotnych w stadzie.

Okazuje się, że w przypadku niedoboru glukozy (wszystkie jej zapasy są przekierowane do produkcji cukru mleka-laktozy) dochodzi do upośledzenia produkcji substancji biorących udział w przebiegu procesu zapalnego, odpowiedzialnego za „oczyszczenie” środowiska macicy z chorobotwórczych bakterii.

Podobnie działa niedobór glutaminy. Jest to aminokwas, który jest produkowany przez organizm ssaków, dlatego w normalnych warunkach nie ma konieczności jego suplementacji. Natomiast w sytuacji silnego stresu, a takim jest bezsprzecznie poród i rozpoczęcie nowej laktacji, dramatycznie rośnie zapotrzebowanie na tę substancję. W ostateczności, może ona zostać uwolniona z mięśni, które są jej głównym rezerwuarem, ale długoterminowo jest to niekorzystny proces.

Pierwiastki są szczególnie zagrożone wystąpieniem poporodowego zapalenia macicy. Ma to związek z pierwszym porodem, często występującym uszkodzeniem dróg rodnych oraz często ze złym przygotowaniem żywieniowym do porodu, a także niższą hierarchią w stadzie, a tym samym gorszym dostępem do stołu paszowego, poideł i legowisk. W związku z tym problem zapalenia macicy może dotyczyć większości pierwiastek wchodzących do stada (przyjmuje się, że mniej niż 20% pierwiastek powinno mieć problemy z tym schorzeniem). Konsekwencjami będą poważne problemy w rozrodzie, niska wydajność oraz zwiększony odsetek brakowania.

7 kroków, aby rozwiązać ten problem w stadzie:


  • Odpowiednie przygotowanie żywieniowe do porodu, właściwa długość okresu przygotowania (min 3 tygodnie), pobranie paszy w tym okresie jest kluczowe (podobnie jak zaraz po porodzie)!
  • Czystość na porodówce.
  • Fachowa pomoc porodowa i higiena w trakcie jej udzielania.
  • Obserwacja po porodzie (odejście łożyska, pomiar temperatury przez ok 5 dni, pobieranie paszy).
  • Szybka interwencja w przypadku spadku wydajności, podwyższonej ciepłoty, cuchnących wypływów.
  • Monitoring ketozy i niedoborów wapnia, które negatywnie wpływają zdrowotność macicy i pobranie paszy.
  • Podawanie glikolu, gliceryny, przez 3-5 dni po porodzie, w celu dostarczenia prekursorów glukozy, ograniczających głębokość deficytu energetycznego.

Koniecznie leczyć, ale przede wszystkim zapobiegać


Leczenie jest oczywiście koniecznością, ponieważ ostre poporodowe zapalenie macicy może prowadzić do upadku krowy, natomiast najważniejsza jest profilaktyka tego problemu. Na tym powinny skupiać się połączone siły hodowcy, żywieniowca oraz lekarza weterynarii. Bez odpowiedniego przeprowadzenia krów oraz jałówek przez okres okołoporodowy nie ma mowy o zdrowotności, efektywnym rozrodzie, czy wysokiej wydajności.

Udostępnij, jeśli uważasz, że to wartościowa treść

Monika Ruskowska

lekarz weterynarii

Strona i blog o zagadnieniach związanych ze zdrowiem i hodowlą bydła mlecznego. Proste rozwiązania, rzeczowe porady, najnowsze trendy. Dla hodowców, którzy chcą uniknąć problemów zdrowotnych w stadzie lub szybko i skutecznie je rozwiązać.

Monika Ruskowska

Ulubione
Polecam
Powiązane tematy

Embryotransfer