Leczenie absolutnie nie jest sposobem na rozwiązanie problemu zapalenia wymienia. Wręcz przeciwnie! Powinniśmy zrobić wszystko, dbając o środowisko, sprzęt udojowy oraz odporność krów, aby zapaleń było jak najmniej. Konieczność leczenia zawsze trzeba rozważać jako porażkę i niedopilnowanie któregoś z wymienionych wyżej etapów. Nie oszukujmy się jednak, idealny świat bez mastitis u krów po prostu nie istnieje. Zwierzęta będą chorować, a my powinniśmy wiedzieć, jak skutecznie je leczyć.
Poznać przeciwnika
Jest to kluczowa kwestia. Bez tej podstawowej wiedzy nie jesteśmy w stanie wybrać odpowiedniej terapii, długości leczenia, czy szans, jakie mamy na wyleczenie danej sztuki. Jak można zdiagnozować, które bakterie są problemem:
- Pobierać próbki mleka od wszystkich sztuk z zapaleniem wymienia, a następnie zbadać je w akredytowanym laboratorium i zlecić wykonanie antybiogramu
- Wykonać badanie PCR mleka ze zbiornika. Bardzo polecam test firmy Hipra
Jest to szybki i skuteczny sposób na ocenę problemu w skali stada. Podobne badania oferują już także polskie laboratoria weterynaryjne
- W połączeniu z badaniami mleka od krów, które chorują na zapalenie wymienia oraz antybiogramem, mamy wszystkie informacje, które pozwolą nam na podjęcie skutecznych działań
Jakie mamy szanse na pokonanie bakterii i wyleczenie zapalenia wymienia? Od bliskich 0% w przypadku gronkowca złocistego do 90% w sytuacji, kiedy przyczyną jest E.coli. Leczenie takich patogenów jak Mycoplasma, glony, czy grzyby jest bezcelowe i nieskuteczne, rozwiązaniem powinno być brakowanie.
Antybiotyk ?… Niekoniecznie
Zapalenie wymienia to najpowszechniejsza choroba krów mlecznych, nic dziwnego więc, że to właśnie do jej leczenia zużywanych jest najwięcej antybiotyków. Antybiotyki to substancje lecznicze, których zadaniem jest ZABICIE lub OGRANICZENIE WZROSTU BAKTERII. Jest to kluczowa kwestia, bo jeżeli w wymieniu nie ma bakterii, użycie antybiotyków jest BEZCELOWE! Objawy, które widzimy (kłaczki, zmiana zabarwienia mleka) wcale nie świadczą o tym, że w wymieniu są obecne bakterie. Jest to jedynie objaw reakcji zapalnej organizmu.
Niepotrzebnie leczymy co trzecią krowę
Okazuje się, że wśród wszystkich próbek mleka pobieranych od krów z zapaleniem wymienia, ok 30% stanowią takie, z których nie daje się wyizolować bakterii chorobotwórczych! Wniosek nasuwa się sam → brak bakterii=leczenie antybiotykiem jest bezcelowe. Kolejne 26% to zapalenia powodowane przez bakterie takie jak E.coli, które przy łagodnym przebiegu absolutnie nie wymagają podania antybiotyku. Dzieje się tak z bardzo prostej przyczyny, kiedy zauważamy objawy, układ immunologiczny krowy pokonał bakterie, a zmienione mleko jest objawem reakcji zapalnej. Tym czasem standardowe podejście w gospodarstwach, to podawanie antybiotyków do wymienia, za każdym razem, kiedy stwierdzi się zmiany w wyglądzie mleka. Zwykle też odbywa się to na własną rękę, bez konsultacji z lekarzem weterynarii i bez uprzednich badań laboratoryjnych. Takie postępowanie jest:
- Nieskuteczne, tylko jedna na trzy krowy ulegnie wyleczeniu
- Drogie, w 2/3 przypadków wydajemy pieniądze na lek, który i tak nie przyniesie oczekiwanych rezultatów
- Szkodliwe, prowadzi do nadużywania antybiotyków i grozi rozprzestrzenianiem się antybiotykooporności.
„Zawsze tak robiliśmy…”
Szacuje się, że w większości gospodarstw, niezależnie od ich wielkości, około 85% przypadków zapalenia wymienia ma łagodny lub umiarkowany przebieg, a tym samym nie wymaga natychmiastowej terapii antybiotykowej. Co więcej, ponad 30% przypadków ulegnie samowyleczeniu, niezależnie od tego czy podamy antybiotyk, czy też nie. Badania pokazują, że zapalenie wymienia zachowuje się podobnie jak katar, leczony, czy nie, przechodzi po 7 dniach. Protokoły leczenia wszystkich przypadków zapalenia wymienia przy użyciu antybiotyków powstały kilkadziesiąt lat temu, kiedy głównymi bakteriami odpowiedzialnymi za to schorzenie były gronkowiec złocisty oraz paciorkowiec bezmleczności. Tymczasem już od lat 80 ubiegłego wieku notuje się coraz większy udział drobnoustrojów środowiskowych (E.coli, paciorkowców oraz gronkowców innych niż gronkowiec złocisty). Rozkład procentowy wygląda następująco:
Wszyscy zdajemy sobie sprawę z czym wiąże się leczenie zapalenia wymienia:
- Z dodatkową pracą
- Stratami mleka w związku z karencją
- Zagrożeniem dostania się antybiotyku do mleka zbiorczego
W związku z powyższym, gorąco zachęcam do rozpoznania sytuacji w swoim stadzie i wdrożenie odpowiednich schematów.
Wszystko czym ryzykujecie, to możliwość zaoszczędzenia minimum 20% na leczeniu zapaleń wymienia!
Dbajmy o dobrostan
Bardzo ważne jest podawanie leków przeciwbólowych i przeciwzapalnych we wszystkich przypadkach zapalenia wymienia. Nawet te o łagodnym przebiegu ujemnie wpływają na pobranie paszy, ruchliwość zwierząt, co świadczy o odczuwaniu bólu. To właśnie od podania leków o działaniu uśmierzającym ból i wyciszających proces zapalny powinniśmy zaczynać w sytuacji wystąpienia zapalenia wymienia o łagodnym lub umiarkowanym przebiegu, antybiotyk ma znaczenie drugorzędne lub nie ma go wcale! Chore zwierzęta trzeba uważnie monitorować, czy nie dochodzi do pogorszenia ich stanu, a zmienione mleko oddzielić do momentu, kiedy stan zapalny nie ulegnie wyleczeniu.